Marcowe rozmaitości
 
W marcu jak w garncu!
 
2008-03-30
 
Home
W marcu 2008 roku, to nie tylko pogoda wariuje, politycy, ale i kalendarz. Rzadko się zdarza, by w marcu była Wielkanoc, a już zupełnie nie pamiętam, aby po wiosennej zimie śmigus-dyngus był na śniegu! Aby nam się nie przewróciło w głowach do reszty na te kilka ostatnich dni takiego marca zapomnijmy o tym, że wszyscy pokłócili się ze wszystkimi: o Marzec 68, o wpływy pewnego środkowo-polskiego radia, o weryfikatorów, o Kosowo, o czyjś seks, o traktat (co był osiągnięciem a zarazem zgubą!), o Joaninę (unijne dokumenty) i o brytyjskie jakieś papiery, o płace, o ratyfikaję, o referendum, o wybory...
   
         
 
Aktualności
     
   
Popatrz na obrazki z Dajtek. Najważniejsze są pisanki. Te są niezwykłe. Wystawiła je na kiermaszu świątecznym Galerii na peryferiach Pani Aga Trawińska. A dalej to już nasz dzień powszedni ale marcowy...
 
 
   
 
   
 
   
 
   
 
   
 
...marcowe kwiatki
 
 
   
 
Ulica Sielska (obwodnica) jak w lecie prawie . . .
 
 
...a obok spokojna Zatoka Miła
 
 
Jednego dnia wiosennie...
 
 
...a następnego zimowo.
 
 
Fragment doliny w śniegu
 
 
...a strumyczek z doliny utrzymuje stały poziom choć tama prowizoryczna...
 
 
       
...a sławetny przepust pod drogą do Gronit, przy której dokonano niedawno morderstwa jest znowu zatkany!
     
 
To nie jest zjawa! To wytrwały rowerzysta oblepiony marcowym śniegiem
 
 
       
Zachód słońca 20 marca prawie dokładnie wysnacza kierunek zachodni naszego osiedla - to czas zrównania dnia i nocy, czyli poczatek wiosny...
     
 
Ulica Żniwna w promieniach zachodzącego słońca.
 
               
Fotografował Andrzej Kalinowski