<<<
Powrót taty
 
 
 
 
 
Czekałem cierpliwie i doczekałem się! Nadleciał tata i ląduje w gnieździe. Zwróć uwagę na to jak on to robi! Nie jest to lot ślizgowy, ale tak jak helikopter, opuszcza się w dół!
 
 
 
 
Bociany witają się tak jakby dawno się nie widziały, wydają dźwięki głośno "klekocząc" i wyginając szyję…
 
 
 
 
Jeszcze przez chwilę ocierają się głowami... zastygając w bezruchu…
 
 
 
 
W końcu pochylają się nad swoim potomstwem, ale bocian-tata woli przenieść się na sąsiedni komin..
 
 
 
 
... małżonka nie jest z tego zadowolona!
 
 
 
         
foto Andrzej Kalinowski